Dzisiejszym wpisem rozpocznę cykl artykułów o terapii wisceralnej (manualnej terapii organów wewnętrznych). Jest to dla mnie niezwykle ciekawy temat, a wiedzę czerpię ze szkoleń u dr Stephena Sandlera, szkoleń u Florindy Czeiji, oraz z licznych książek.
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tym że wszystkie nasze organy są przymocowane do aparatu kostno-mięśniowego, doznałam olśnienia. Niby nic odkrywczego, przecież inaczej po prostu by z nas wypadły, jednak nigdy wcześniej nie myślałam o organach jak o potencjalnej przyczynie bólu mięśni i stawów. Na studniach, manualna terapia trzewi jest pomijana, a nawet wyśmiewana, a szkoda bo teraz kiedy już mam doświadczenia z pracy tą metodą, uważam to za absolutne nieporozumienie. Mechanizm jest bardzo prosty: jeżeli któryś z organów ma problem, rośnie jego napięcie, kurczy się i zaczyna pociągać w swoją stronę sąsiednie struktury, również kości i mięśnie. Skutkiem tego jest wtórny problem w układzie szkieletowym.
Podam prosty przykład: 80% populacji cierpi na regularne zaparcia (!). Zaparcie powoduje że jelito grube które zbudowane jest z mięśnia gładkiego i przyczepia się (pośrednio przez mięsień biodrowy) do talerza kości biodrowej, napina się, skraca i ciągnie talerz biodrowy ustawiając go w rotacji wewnętrznej. W wyniku tego kość biodrowa znajduje się w nieprawidłowej pozycji w stawie biodrowym co spowoduje prędzej czy później ból biodra. W takiej sytuacji rozluźniając manualnie jelito grube, nie tylko rozwiążemy problem bolesnego biodra, ale również problem zaparć. Problem nigdy nie powróci o ile klient będzie trzymał się wskazań fizjoterapeuty odnośnie żywienia i ruchu fizycznego.
Według założycielki Szkoły Terapii Wisceralnej Florindy Czeiji większość problemów układu kostno-mięśniowego jest wtórna do niedomagania organów wewnętrznych które są nadwyrężone z powodu złej diety, stresu, urazów, zapaleń/infekcji, zatruć i ingerencji chirurgicznych.
Wszystkie organy powinny się swobodnie ślizgać względem siebie, co zapewniają im liczne błony surowicze produkujące płyny. Niestety z powodu wyżej wymienionych czynników dochodzi do drobnych sklejeń które mogą przekształcać się w zrosty, co ogranicza lub nawet uniemożliwia naturalny ślizg organów względem siebie. Może się to wydarzyć między poszczególnymi organami np. pomiędzy pętlami jelita cienkiego a pęcherzem i macicą (ból brzucha podczas miesiączki), pomiędzy organem a jamą ciała np. żołądek do przepony (zgaga), lub pomiędzy organem a układem kostno-mięśniowym np. nerka do mięśnia czworobocznego lędźwi (ból pleców). Musicie przyznać, że w obliczu takich informacji, nie można dłużej pomijać organów w fizjoterapii.
Zapraszam do zapoznania się z innymi artykułami na temat terapii trzewnej.